Pokazujesz klientowi wykres interesującej go spółki (a czasem funduszu akcji). Zaznaczasz ostatni punkt na wykresie (czyli wczorajszy kurs), wskazujesz go palcem i pytasz:
– A zatem, pana zdaniem, w którą stronę teraz będzie podążać ten wykres?
– Jak to w którą? W górę!
– A dlaczego w górę?
– Jak to dlaczego?! Bo ja muszę zarobić!
– Rozumiem, tylko że jest mały problem… Czytaj dalej „Rynek nie wie, że jesteś.”